Strona 2 z 4

PostNapisane: środa, 9 mar 2016, 21:46
przez RockyVDC
slipknot no nie wiem czy tak zle jest z tym zarciem... Mimo dziennego biegania większość moich znajomych wychodzi z wojska o wiele cięższych wiec  głodowania tam nie ma napewno

PostNapisane: środa, 9 mar 2016, 22:20
przez Yvetteee
mój brat na kierowcach to zarl jak na salonach.

PostNapisane: środa, 9 mar 2016, 22:21
przez RockyVDC
SS idź do woja, nałapiesz masy wkoncu

PostNapisane: środa, 9 mar 2016, 22:23
przez Yvetteee
Najpierw licencjat.Potem magister.A potem jak dobrze pójdzie to oficerka.Masa to jest chuj, w prawdziwym wojsku, rzecz raczej niepotrzebna, a czasami wrecz zbedna.

PostNapisane: środa, 9 mar 2016, 22:41
przez Twila5
z tego co sie dowiaduje od znajomych to obecne wojsko jest parodia tego jakie kiedyś bylo.
9 miesięcy to nie dwa dlugie lata.....

PostNapisane: czwartek, 10 mar 2016, 04:12
przez MAJEKO
na zawodowej jak dobrze trafisz...np; do szturmanów desantu badz to kawalerii powietrznej albo zwiadu Strzelcow podhalańskich to Super ale zasadnicza z reguly to lipa zleksza.Codo niedowierzań jeżeli chodzi o zarcie...pojdziesz i sie przekonasz RockyVDC ..a 2 sparwa to jest taka ze nie schudniesz jeżeli masz posilki o stalej porze..a wrecz niektórzy grubna..SS ty idziesz na oficerke??Ja ewentualnie bede sie starał na podooficerke do Poznania ..jeszcze zobaczę czy mi sie spodoba zresztą

PostNapisane: czwartek, 10 mar 2016, 06:29
przez RockyVDC
kurwa jak bede 6 razy dziennie jadł kromkę chleba z plasterkiem pomidora to nie schudne? :D

PostNapisane: czwartek, 10 mar 2016, 08:13
przez Twila5
nie wiem skąd pojawiają sie info o tym ze sie gloduje tam! dziś dzwonił do mnie kumpel i mówił ze zarcie mu pasuje, w sobote jadę do niego na przysiege....to dowiem sie czegoś wiecej.

PostNapisane: czwartek, 10 mar 2016, 08:33
przez RockyVDC
gadanie.. nikt kogo znam nie narzeka na dzisiejsze zarcie w wojsku a porcje ponoć są takie, ze naprawdę idzie sie mocno najeść

PostNapisane: czwartek, 10 mar 2016, 08:33
przez MAJEKO
JA pierdole* nieno zle to interpretujecie te 'glodowanie" wyluzujcie troszke...metafora zapodałem