Strona 1 z 2

PostNapisane: wtorek, 2 lis 2010, 19:47
przez Farenthide_M
Tak jak w temacie, jaki jest wasz ulubiony zawodnik w MMA ?

Ja osobiście najbardziej lubię dwóch zawodników mianowicie - Brock Lesnar oraz Mahmed Khalidow

Teraz Wy!

PostNapisane: wtorek, 2 lis 2010, 22:34
przez overcame
moi ulubieni do Mahmed, Fedor,Crocop i Pudzian hehe ;)

PostNapisane: środa, 3 lis 2010, 00:01
przez Nox
Mirko Crocop! :P

PostNapisane: środa, 3 lis 2010, 09:30
przez toxyna
Nox napisał(a):Mirko Crocop! :P


Też jestem za :]

Został rozpoznawalny dzięki K1 no i trochę na ten temat, info pobrane z wikipedji

W K-1 zadebiutował w 1996 roku w wieku 22 lat. Był jednym z najmłodszych zawodników tej organizacji. Jego trenerem był wtedy Branko Cikatić (zwycięzca K-1 Grand Prix 1993), a Mirko występował jeszcze pod pseudonimem "Tigar". W swojej pierwszej walce Filipović zmierzył się z Francuzem Jérôme "Geronimo" Le Bannerem – finalistą K-1 World Grand Prix 1995. Chorwat wygrał przez jednogłośną decyzję sędziów (w pierwszej rundzie Le Banner był liczony). Następną walkę stoczył z Ernesto Hoostem, utytułowanym zawodnikiem boksu tajskiego i K-1. Mirko przegrał przez TKO.
Wkrótce po walce z Hoostem, skonfliktowany z Ciakticiem Filipović odszedł na 3-lata z K-1 i rozpoczął w Chorwacji amatorską karierę bokserską. Do Japonii powrócił w 1999 roku, już jako "Cro Cop". Dzięki współpracy z Damirem Siserem, renomowanym trenerem ciężarowców i kulturystów, wyraźnie rozwinął się fizycznie. Rozpoczynając u niego trening Filipović ważył 93 kg i skarżył się, że nie może nabrać masy. Siser przepisał mu odpowiednie suplementy oraz ćwiczył z nim 2-3 razy w tygodniu. W rezultacie Filipović zyskał ponad 10 kg masy mięśniowej.
W pierwszej walce po powrocie znokautował Jana Nortje, po czym stoczył kolejnych 5 walk, z których przegrał tylko jedną przez decyzję. Zwycięstwa nad Bernardo, Musashim i Greco doprowadziły go do finału K-1 World GP 1999 w Tokio. Spotkał się w nim z Ernesto Hoostem. Również i tym razem Holender był górą (KO przez cios w korpus). Trzecia walka i trzecia porażka z Hoostem miała miejsce rok później w ćwierćfinale K-1 World GP 2000. Pojedynek był wyrównany i do rozstrzygnięcia potrzebna była dodatkowa runda. Mimo tych porażek, Chorwat szybko awansował do grona gwiazd K-1 oraz wyrobił sobie reputację jednego z najmocniej kopiących zawodników. Jego głównym atutem były szybkie i celne kombinacje bokserskie oraz lewe kopnięcie okrężne w głowę.
Rok 2001 był bardzo ważny w sportowej biografii Filipovicia. Najpierw został sensacyjnie znokautowany przez Michaela McDonalda, później podczas treningu doznał kontuzji, która wyeliminowała go z eliminacji do finału World GP. Wtedy właśnie K-1 zaproponowało mu występ w walce MMA przeciwko zapaśnikowi Kazuyuki Fujicie. Po tym pojedynku powziął decyzję o rozstaniu z kick-boxingiem i rozpoczęciu kariery w MMA. W 2002 r. stoczył w K-1 jeszcze 3 walki (wygrał z Yanagisawą, Bonjaskym i Huntem). W swojej ostatniej, jak dotąd, walce w K-1 znokautował w pierwszej rundzie Boba Sappa (30 kwietnia 2003).










PostNapisane: środa, 3 lis 2010, 18:06
przez Farenthide_M
Też dobry był chorwat, ale już chyba nie walczy, nie ?

PostNapisane: środa, 3 lis 2010, 18:13
przez toxyna
Walczy nadal ostatnia walka 25.09.2010 - UFC 119 przegral przez KO cios zadany kolanem :o




Ostatnio edytowano 3-11-2010, 18:24 przez toxyna, łącznie edytowano 1 raz


PostNapisane: środa, 3 lis 2010, 18:20
przez Melodi
Zdecydowanie Fedor Emelianenko











PostNapisane: środa, 3 lis 2010, 19:00
przez Farenthide_M
Nie wiedziałem, myślałem że na emeryturę poszedł :D

PostNapisane: środa, 14 lis 2012, 23:05
przez Karamba
Dla mnie najlepszy fighter MMA to Matt Hughes

PostNapisane: czwartek, 15 lis 2012, 15:27
przez Martyna28
Matt Hughes to jest klasa sama w sobie - zgadzam się!:)