Strona 1 z 1

PostNapisane: niedziela, 21 lis 2010, 15:12
przez toxyna
Przysiad można robić na wiele sposobów.
Ja aktualnie ustawiam nogi dość szeroko i robię skłon do ugięcia kolan w około 90 stopniach.
Mój znajomy wykonuje przysiad w którym jego tyłek dochodzi prawie do ziemi.

Jaka jest różnica w tych 2 przysiadach?

PostNapisane: niedziela, 21 lis 2010, 16:02
przez overcame
Różnica jest taka ze Ci co robią płytko przysiady oszukują się ze dużo podnoszą itd bo jest lżej. Prawdziwe przysiady to pełne przysiady mimo ze obciążają znacznie bardziej stawy ale są dużo bardziej efektywniejsze. Lepiej robić mniejszym ciężarem pełne powtórzenia niż polowe większym ciężarem płytsze powtórzenia.

Tak to powinno wyglądać:
Obrazek
ps. tak tak to foto z Arnoldem :locurva

PostNapisane: czwartek, 25 lis 2010, 20:52
przez Budrys
Z drugiej strony często zaleca się by nie przekraczać mocno kąta 90' przy przysiadzie. Bo to naprawdę wówczas mocne obciążenie dla kolan. A ich kontuzje należą do najbardziej parszywych (staw kolanowy to najbardziej złożony ludzki staw).
Więc... sam musisz wyczuć swoją granice-między efektywnym siadem a takim który Ci zepsuje kolano.

jeżeli chodzi zaś o przysiady z wąskim rozstawem stóp, szerokim, o podkręceniu stóp do zewnątrz, wewnątrz, czy neutralnie na wprost... :arrow: tu opcji jest wiele, ale ja spotkałem się z taką opinią: wszystkie te kombinacje dają tyle samo co dałoby poprostu zwiększenie ciężaru sztangi kiedy to już stary ciężar jest za mały i pozwala ci na takie "udziwnienia". I ja się do tego stosuje.

P.S. skąpiec był z tego Arnolda. Na gryfach oszczędzał ?! -mógł zainwestować w olimpijski :D

PostNapisane: czwartek, 9 gru 2010, 13:28
przez Musculator
Aby nie mieć problem ze stawami (skokowy, kolanowy) należy pamiętać, by podczas zejścia w dół z obiążeniem kolano z piszczelem tworzyły kąt prosty z podłożem. Stopy do siebie równolegle. Są pewne odstępstwa i rodzaje przysiadów. Każdy robi się nieco inaczej, jednak na poziomie amatorskim nie ma co robić tego, o czym mowa w zawodostwie. Zdrowie i radość z treningów są najważniejsze, więc po co wzorować się na zawodowcach? ;)